Kupiłam dzisiaj kawę w sklepie osiedlowym. Mieszankę arabiki. 7 dkg - 7 zł. Ilość niewielka ale starczy do rytuału. Lubię kawę. Kiedyś służyła mi tylko do pobudzenia zmysłów ale piłam ją bez przyjemności. Teraz lubię ją degustować.
Lubię też bardzo arabikę. Poprosiłam w sklepie o niemieloną. Zmieliłam sobie w domu porcję po czym zaparzyłam aromatyczną małą czarną. Od mielenia i parzenia w domu unosi się piękny aromat. Brakuje tylko ciasta - które zaraz upiekę.
Ręczne mielenie kawy mnie uspakaja. Pomaga walczyć z otaczającymi mnie demonami. Daje chwilę ukojenia. Jak dobrze, że istnieją jeszcze młynki do kawy, że nie są już tylko eksponatami muzealnymi! Jak dobrze, że nad kawą można nadal odprawić swój własny rytuał, swoje własne czary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz