niedziela, 11 listopada 2012

11 listopad kulinarnie

Przyjechała dzisiaj do nas Malwa. Pogoda była piękna więc spacerowaliśmy po Krakowie. Przemarsz i paradę udało nam się szczęśliwie ominąć.

A kulinarnie? Gość w dom - Bóg w dom. W końcu jak w niedzielę u przeciętnej polskiej rodziny. Pomidorówka z ryżem, kotlety schabowe z kiszoną kapustą (oczywiście od Pani Irenki z Kleparza) i buraczki od Aduni. Do tego ziemniaczki (nie solone).

Deser - inwencja własna.
  • Galaretka o smaku maliny i czarnego bzu (zrobiona z własnego soczku)
  • Pokrojone owoce (kaki, mandarynki, winogrona, kiwi).
  • Zmielone: żurawina, rodzynki, orzechy laskowe i migdały. 
  • bita śmietana posłodzona po ubiciu cukrem pudrem i do części dodane kakao.
  • Czekolada
  • olejek pomarańczowy - wyrób własny
  • kandyzowane pomarańcze - wyrób własny
Do naczynia (w moim wykonaniu do wysokich szklanek) kładziemy pokrojoną galaretkę, potem warstwę owoców. Na to znów galaretkę i kawałki gorzkiej czekolady. I znowu owoce. Warstwy wg uznania i ilości. na koniec polewamy odrobinką olejku pomarańczowego, dodajemy bitą śmietanę w dwóch wariantach kolorystyczno - smakowych oraz posypujemy zmielonymi orzechami i suszonymi owocami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz