piątek, 30 października 2015

Mydełkowa przygoda

Kolejne mydełka (prezenty) wyszły spod mojej ręki. Jestem bardzo zadowolona z efektów chociaż na zdjęciach nie widać dokładnie efektu końcowego.

Do tego mam już swój krem do twarzy i kolejny krem na bazie oliwy do rąk, stóp i ciała.




 







niedziela, 25 października 2015

Pomnik Dziecka Utraconego

W Krakowie na cmentarzu przy ul. Zawiłej po latach zbierania pieniędzy powstał pomnik dziecka utraconego. Miejsce tak bardzo od lat potrzebne rodzicom, którzy chcą zapalić światełko swoim Aniołkom.




Takie miejsce powinno być w każdym mieście i na każdym cmentarzu! Dobrze, że w Krakowie mamy chociaż jedno!

Pączki

Komu pączka z nutellą?



Babeczka do kąpieli

Na fali robienia własnych kosmetyków (kremy, balsamy do ust, pillingi) przyszła w końcu pora na mydła. Po wielu godzinach czytania książek, blogów oraz oglądania filmów na YouTube zdecydowałam się jednak na bazę mydlaną. Jest to na razie opcja najbardziej wygodna i co najważniejsze - najbezpieczniejsza. Nie jestem w stanie zamknąć się  w kuchni sama i nie przejmować się moim wszędobylskim (prawie) 6 - latkiem. Dzięki opcji "baza mydlana" możemy jednak bawić się razem. Oto nasze pierwsze efekty:



Zostały już oczywiście wypróbowane. A również zapakowane na prezenty i częściowo rozdane.

W kolejnej turze zrobiłam sobie mydełko z pillingujące z kawą i glinką. Jesteśmy z naszych mydełek bardzo, bardzo dumni.

Kolejnym etapem naszej mydlano - kąpielowej przygody są babeczki do kąpieli. Wczoraj powstały pierwsze dwie sztuki. Dzisiaj zostały przeze mnie i Pucia zużyte i przetestowane (nie da się ukryć z ogromną przyjemnością). Ponieważ babeczki kąpielowe bardzo się u nas sprawdziły zaczniemy (prawie) masową produkcję. Nasze pierwsze babeczki nawilżały ciało, barwiły wodę na lekko niebieski kolor oraz pięknie i delikatnie pachniały morzem!


Komuś potrzebna babeczka do kąpieli (nie lubi kąpać się sam)?


Amerykańskie pudełko

Kolejne pudełko zostało przekazane nowym właścicielom. Tym razem motyw Amerykański. Bez większych szaleństw za to z ogromną ilością zużytego lakieru. Dni coraz krótsze i ciemniejsze więc wracam znów do moich robotek ręcznych.