niedziela, 30 października 2016

Saszetki zapachowe (pod poduszkę :)

Dzisiaj post na specjalne życzenie mojej siostry Małgosi (pozdrawiam!). Patent za to zaczerpnęłam od mojej przyjaciółki Ady (również pozdrawiam!)

Saszetki robi się bardzo prosto. Należy zaszyć w kawałku materiału - małej poduszeczce zioła. Ja tworzę swoją kompozycję ziołową z lawendy, macierzanki i rumianku. Suszone zioła kupuje w aptece. 

Wkład co jakiś czas wymieniam na nowy a poduszeczki piorę. 

Poduszeczki wkładam pod poduszki, aby pięknie nam pachniało podczas snu.

środa, 14 września 2016

Nowy blog

Zapadła w końcu decyzja. Powstał nowy blog. Tylko w tematach kosmetycznych.

Ten nadal zostaje bardziej prywatny, bardziej nastrojowy, bardziej osobisty.

Wszystkie posty kosmetyczne mają już swoje nowe miejsce na: http://kosmotycznie.blogspot.com/

Zapraszam :-)

niedziela, 4 września 2016

Zakrzówek - podsumowanie wakacji

Jak co roku, byliśmy dzisiaj na Zakrzówku. Po raz pierwszy nie rowerami a samochodem. Pucio nie jeździ jeszcze aż tak dobrze, żeby jechać tak daleko na rowerze.

Pogoda była piękna. Najedliśmy się jabłek. Trochę przywieźliśmy też do domu. Po drodze spotykaliśmy miłą panią z Radia Kraków i chwilę z nią porozmawialiśmy (jest szansa, na kolejny raz w lokalnym radio :-)

Sezon wakacyjny możemy więc oficjalnie zamknąć. Tradycji stało się zadość.

Pore Bubble Cleansing Mask - SKIN79

Zapraszam do nowego bloga:
http://kosmotycznie.blogspot.com/2016/09/pore-bubble-cleansing-mask-skin79.html

niedziela, 15 maja 2016

Lanckorona - otwarcie sezonu

Otwarliśmy dzisiaj sezon letni w Lanckoronie. Było jak zwykle pięknie chociaż nieco chłodno i błotniście. Nasza ulubiona trasa spacerowa jak zawsze świeciła pustkami, ze to Lanckorońskie knajpki jak zawsze pękały w szwach!

Spędziliśmy miło popołudnie. Później powrót do domu, robienie kremu do ciała, malowanie z Puciem naszych malowanek i czas się szykować na nowy tydzień!

niedziela, 8 maja 2016

Bo ja muszę być w ruchu słyszeć wiatru świst w uchu....

bo ja muszę być w ruchu słyszeć wiatru świst w uchu
nikt nie daje już rady na moje napady


Ostatnio sobie żartuje, że piosenka Elektrycznych gitar "Napady" wspaniale oddaje moją osobowość. Ciągle muszę coś robić, mieć jakieś zajęcie. Jak nie dekupaż to kosmetyki, jak nie kosmetyki to świece. Do tego gitara, angielski, joga.... Ciągle szukam czegoś dla siebie. Ciągle w swój grafik wpycham nowe rzeczy. Cały czas mam poczucie, że robię wciąż za mało. Że chce jeszcze iść do teatru, opery, na balet. Że chce więcej czytać, więcej bawić się z dzieckiem...
Często mnie to frustruje, że zawodzi moje zarządzanie sobą w czasie, że ciągle czuje się zmęczona, często wypalona. Z drugiej strony bez tego nie umiem żyć.

nie pytaj więc czy to ja - wystarczy że coś mnie gna
i gdy taki czuję mus zabieram się i szlus

niedziela, 3 kwietnia 2016

Wierszyki i powiedzonka mojej babci

Z cyklu "wierszyki mojej babci"

Na drewnianym kamieniu pod kamienną lipą siedziała młoda staruszka i rzekła: jestem bezdzietna wdowa, mam sześciorgo dzieci - i wtedy krowa zapiała po raz trzeci.
W tym szedł Pan z długą brodą bez zarostu. Spojrzał na prawo, spojrzał na lewo i ujrzał drzewo. Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, leciała cebula. Przyszedł właściciel banana: złaź Pan z tego kasztana. On zszedł z gruszki, pozbierał kartofle i udał się nad morze. Tam stały trzy okręty. Jeden cały, drugiego połowa, trzeciego wcale nie było. On wsiadł na ten trzeci. Utonął i popłynął.
Było to napisane w trzysta sześćdziesiątej czwartej fałdzie spódnicy tej dziewicy, która przed urodzeniem zmarła

Powiedzenia: 
 
Każden wi swoje

Focus marokus referentus duptus 

Kobieta bez brzucha jest jak dzban bez ucha

czwartek, 3 marca 2016

Czas remontu to czas

Czas remontu to czas dużego stresu. W domu wszystko zamiast "po staremu" i utartym torem "stanęło na głowie". Jeszcze się remont nie zaczął a już wszystko nie tak, inaczej, już szukam rzeczy i próbuje się odnaleźć w (przed) remontowej sytuacji. Muszę przyznać, że nie lubię tego uczucia. Natomiast nie mogę się doczekać tego, jak będzie jak się wszystko skończy. Myślę, że będzie pięknie!

niedziela, 14 lutego 2016

Pyszne danie jednogarnkowe - wg mojego pomysłu

Składniki:
  • cebula
  • boczek
  • warzywa (jak na zupę) - starte na tarce o drobnych oczkach
  • pomidory w puszcze
  • przyprawy
  • mleko kokosowe
  • soczewica
  • różne rodzaje kaszy 
  • cukinia - pokrojona w kostkę
Mleko kokosowe przygotowuje zalewając wodą wiórki kokosowe na kilka godzin wcześniej. Później je blenduje i przecedzam.

Cebule z boczkiem podsmażam. Dodaje warzywa (marchewkę, seler, pietruszkę). Dodaje puszkę pomidorów, kaszę (u mnie to jaglana, pęczak, gryczana nieprażona), soczewicę, cukinię.

Dodaje mleko kokosowe i gotuje pod przykryciem na małym ogniu aż kasza i warzywa będą miękkie.

Przyprawiam wg uznania.

piątek, 1 stycznia 2016

The Show Must Go On

W radio od rana leci Trójkowy TOP Wszech Czasów. Na taką ucztę muzyczną trzeba czekać cały rok! W Krakowie dzisiaj (tylko) sześciokrotnie przekroczone normy powietrza a do tego mróz. Prócz wizyty w kościele oraz krótkiego spaceru (ze względu na wspomniane wcześniej normy raczej nie był to spacer dla zdrowia) cały czas siedzę i słucham Trójki.

Zrobiłam krem lipowo-oliwkowy na zamównie koleżanki, sobie krem do twarzy z ekstraktem z hibiskusa i żel do rąk i ciała. Teraz czas chyba w końcu na popracowanie. Szkolenie czeka od dawna na wygospodarowanie chwili, żeby coś do niego dopisać, coś poczytać, i znów wzbogacić swoją wiedzę w temacie. Tylko, że ....okropnie mi się nie chce. Prokrastynacja na całego! Do tego od wczoraj ból głowy (nie mający nic wspólnego z imprezą sylwestrową)

Pucio do juta u dziadków. Dziwnie bez dziecka w domu... tyle wolnego czasu....