sobota, 29 grudnia 2012

Koniec roku

Koniec roku. Szał zakupów. Mój synuś po raz pierwszy jest sam na wakacjach u dziadków i to całe 4 dni. On jest zachwycony a my mamy chwilę czasu dla siebe.

Dzisiaj daliśmy się porwać szaleństwu zakupów i promocji. Spacerowaliśmy po mieście szukając nowych kurtek i ciepłych polarków. Właściwie więcej czasu spacerowaliśmy w okolicach Rynku niż robiliśmy zakupy.

Potem na spokojnie poszliśmy na cmentarz Rakowicki zapalić świeczuszkę naszemu aniołkowi i pospacerować w ciszy.

Życie toczy się nadal. Tylko my jesteśmy jacyś odmienieni...

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wigilia

Wigilia to istotnie czas cudowny. Jesteśmy wtedy jacyś inni, trochę jakby lepsi. Kto wie, może przypadkiem odsłaniamy nasze prawdziwe twarze, których na co dzień zwykle się wstydzimy? 

Czasami myślę, że odkrywamy w tym okresie jakąś niezwykłą tajemnicę: mamy serce!
I wydaje się, że bardziej niż otoczenie, owym odkryciem, jesteśmy zdziwieni my sami. 

Mamy więc serca o czym przekonujemy się albo z okazji świąt, albo przy wizycie u kardiologa. To smutne, ale codzienność uzbraja nas w maski, tak jakby życie było twardą walką o byt. Dobrze więc, że jest ten czas zatrzymania i refleksji, czas świąteczny - pełen łaski i nadziei. Czas, tak bardzo potrzebny każdemu, nie tylko po to, by spotkać się z najbliższymi, ale i po to, by zastanowić się nad wieloma rzeczami, na co zwykle brak czasu. 

Jest to w końcu czas, gdy próbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie: - Kim tak naprawdę jest Jezus? Czy tylko biednym dzieckiem, które urodziło się stajence? Czy też kimś, kto ciągle, każdego dnia sprawia, że moje życie nabiera sensu? Odpowiedzi każdy musi udzielić sobie sam i w tym tkwi nasz dramat, a jednocześnie nasza szansa.

Spokojnych świąt!

sobota, 22 grudnia 2012

Epitafium


Ten świat
na dobre się nie rozpoczął
a już się skończył
20 grudnia
w przeddzień 
końca świata

Gregorio Cortez "Ten świat"

piątek, 21 grudnia 2012

Muzyka ciszy

Co nas ratuje przed obłędem? Siła witalna? Egoizm? Spryt? Brak wrażliwości? A może jedyną siłą, która chroni nas przed szaleństwem, jest to właśnie, że nie umiemy do końca pojąć, na czym ono polega? Czy nie jest tak, że człowiekowi zadawane jest jedynie indywidualne cierpienie, a wszystkie, najsurowsze nawet kary, które go spotykają, są tak odmierzane, ażeby mógł je wytrzymać? Czyżbyśmy po prostu byli stale poddawani próbie i, kiedy dotyka nas osobiste nieszczęście, poddajemy się tylko złudzeniu, że nie umiemy ogarnąć go rozumem?
Yukio Mishima „Śmierć w środku lata” w „Zimny płomień” 


Muzyka ciszy... Tak bardzo nastrojowa. Tak bardzo pasująca...

...

Gdy serce zostało strzaskane na kawałki - potrzebna jest cisza. Cisza, samotność i dużo spokoju...


To będą smutne święta...

środa, 19 grudnia 2012

Ciszę wplatam we włosy

Między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
i idą
i płyną
póki nie przeminą
każdy swoje sprawy
trochę dla zabawy
popycha przed siebie
po zielonym niebie
a ja leżę i leżę i leżę
i nikomu nie ufam
i nikomu nie wierzę
a ja czekam i czekam i czekam
ciszę wplatam we włosy
i na palce nawlekam
...

Michał Zabłocki

Przez większość czasu leżę.

Leżę i patrzę przed siebie, leżę i oglądam film, leżę i czytam książki (niestety rzadko bo wymaga to ode mnie zbyt dużego wysiłku), leżę i czytam maile (niestety rzadko mam siłę na odpisanie).

Leżę i nawet nie słucham radia, bo w moim ulubionym RMF Classic leci świąteczna 'sieczka', której mam już dość a do świąt zostało jeszcze kilka dni...

Od wczoraj sąsiad katuje mnie bardzo głośnym słuchaniem muzyki. Mało świątecznej. Do mojego mieszkania i wrażliwego ucha dochodzi tylko coś w rodzaju: łubudubu, łubudubu. Gdyby przynajmniej słuchał muzyki klasycznej, poezji śpiewanej lub jazzu to może można by było to jego 'łubudubu' jakoś wytrzymać.

Chyba mam dzisiaj dzień na narzekanie. Czuje się mało świątecznie.


sobota, 15 grudnia 2012

Sobotnie nic nie robienie

Dzisiejszy dzień upłynął na leżeniu i odpoczywaniu przerywanym próbami sprzątania i gotowania.

Czekałam (jak co tydzień) z wypiekami na twarzy na listę przebojów muzyki filmowej w RMF Classic a jak nadeszła godzina 15 i rozpoczęła się lista - zasnęłam. Obudziłam się ponad godzinę później.

Zdążyłam na jedną z moich ulubionych piosenek z listy:


Lubię ją. Uspokaja mnie.

piątek, 14 grudnia 2012

Rogale Świętomarcińskie

Dostaliśmy wczoraj przesyłkę prosto z Poznania - rogale Świętomarcińskie.  Nigdy wcześniej takich nie jedliśmy. Są naprawdę pyszne! I naprawdę bardzo kaloryczne!

Zamiast więc trzymać dietę przed świątecznym obżarstwem tuczymy się łakociami.

środa, 12 grudnia 2012

Herbatka zimowa

Zaczęłam robić sobie herbatkę zimową (na wzmocnienie).

Parzę słabą czarną herbatę z dodatkiem, kawałka jabłka, świeżego imbiru, mandarynki, cytryny, limonki (cytrusy opcjonalnie). Można dodać też kawałek grapefruita. Do tego goździki i sok malinowy (można zastąpić miodem). Można też dodać laskę cynamonu.

Taka herbata jest bardzo smaczna i rozgrzewająca.

wtorek, 11 grudnia 2012

Grudniowe przeziębienie

...Z chorobą jest tak jak ze śmiercią. Jest faktem. Nie jest żadną karą.
Eric-Emmanuel Schmitt „Oskar i Pani Róża”

 
Jestem chora. Chociaż lepszym słowem byłoby 'przeziębiona'. W każdym razie z nosa cieknie, uszy zatkane, nos zatkany, samopoczucie podłe. Do tego nagle, niespodziewanie (bo w końcu kto normalny spodziewałby się ich w grudniu) przyszły mrozy. A żyć trzeba. Funkcjonować trzeba, wychodzić z domu trzeba. Ja chcę na L4 od życia!!!!

Nawet maili nie chcę mi się czytać i na nie odpisywać. Ot, choroba mnie dopadła...

piątek, 7 grudnia 2012

Moje pesto pietruszkowe

  • pęczek pietruszki
  • czosnek
  • olej 
  • orzechy laskowe
  • migdały
  • czubryca
  • pieprz
  • żółty ser

Moja wersja pesto z pietruszki zawsze jest trochę inna od poprzedniej. Zazwyczaj siekam drobno pietruszkę, dodaje kilka migdałów i orzechów, resztę składników i miksuje.

W zależności od tego co mam w domu dodaje jeszcze pestki z dyni lub słonecznika.

Oleju używam albo rzepakowego albo z winogron. Z serów najbardziej lubię dodatek Bursztyna lub Kolumba, czyli serów długo dojrzewających. Ale robiłam też na zwykłej goudzie.

Takie pesto odkładam do lodówki żeby się 'przegryzło' po czym dodaje do różnych potraw.

wtorek, 4 grudnia 2012

Herbatka

Uwielbiam herbatkę i latem i zimą. Aura zaczęła być mało sprzyjająca więc proponuje zaparzyć herbatkę z plasterkami świeżego imbiru i z dodatkiem goździków.

Do herbatki zamiast cytryny dołożyć słodkiej mandarynki lub klementynki. Można dosłodzić miodem.

PYCHA!


Poranne rozważania o jedzeniu

Poranne gorsze samopoczucie poprawiło się po wizycie w Subway'u. Chyba jeszcze nigdy nie jadłam u nich śniadania. Ale pokusa była tak ogromna, że nie mogłam z nią walczyć... Kanapeczka była pyszna...

Poza Subwayem mam ostatnio ochotę na dziwne rzeczy. Zjadłam dwa słoiki sałatki z ogórków (wczoraj jeden a dzisiaj drugi), kupiłam sobie i prawie od razu spałaszowałam ogórka nadziewanego kiszoną kapustą (niestety tylko jednego). I nadal mi się chce. Najchętniej kiszonej kapusty...

Poza tym wczoraj kupiłam w Lidlu kaczkę (filety). Nie miałam pojęcia jak je przygotować. Nie skorzystałam jednak ani z opcji 'wujek google' ani z opcji książka kucharska. Włożyłam wszystko do naczynia żaroodpornego. Dodałam dwie mandarynki (nie miałam pomarańczy) i jabłko. Mandarynki i jabłko podzieliłam na cząstki. Dodałam ziół i pieprzu. Wyszło znakomicie!

W tej chwili na ogniu pyrka rosół. A za chwilę zrobię pesto pietruszkowe.