sobota, 2 listopada 2013

1 Listopada

Dziwnie zaczął się listopad. Bez wiatru, przymrozku, słonecznie, w miarę ciepło. Na balkonie ciągle kwitną nam pelargonie. Pięknie kwitną. Chociaż po reszcie roślin widać już zbliżającą się zimę.

Wczoraj byliśmy na cmentarzach. Na Rakowickim było zbyt wielu ludzi. To było męczące. Dodatkowo ksiądz na mszy opowiadał o piekle. Jeśli grzeszymy seksem to po śmierci będziemy go uprawiać bez końca. Jeśli grzeszymy piciem, to będziemy nieprzerwanie pić. Do znudzenia. Piekło to nuda i monotonia. I nie ma szans na miłosierdzie Boże po śmierci. Nikt z nas nie ma szans na niebo. Najwyżej na czyściec. Kazanie wg mnie było mocno kontrowersyjne. 

Na cmentarzu przy ul Zawiłej jest miejsce gdzie ma powstać pomnik dziecka utraconego. Na razie to tylko miejsce ale już palą się przy nim znicze. To pierwsze miejsce w którym można zapalić światełko za naszego Aniołka. Pucio wybrał piękny żółty znicz. W naszym ulubionym kolorze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz