Nagle zrobiło się ciepło i wiosennie. Oczy zaczynają łzawić, z nosa kapać, uszy swędzieć. To już pewna oznaka nadchodzącej wielkimi krokami pory pylenia i alergii.
Zastanawiam się ciągle czy chować już rzeczy zimowe, czy jednak jeszcze się z tydzień wstrzymać. W końcu zapowiadają pogorszenie pogody.
W pracy zimno. Siedzę w płaszczyku i szalu, popijam gorącą herbatę i kawę i próbuje przetrwać. Przynajmniej na zewnątrz przyjemnie i ciepło!
W weekend znów sprzątanie i goście. Będzie miło ale na pewno zleci zbyt szybko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz