niedziela, 7 kwietnia 2013

Nowy tydzień - nowe wyzwania

Dzisiejsze popołudnie było najmilsze z całego tygodnia. Byli goście, było ciasto, było przyjemnie.
Jak dla mnie nawet bardzo przyjemnie. Lubię tą krzątaninę, przygotowania, oczekiwanie.

Lubię jak synuś jest szczęśliwy.

A jutro kolejny tydzień w pracy. Aż ciężko uwierzyć, że wróciłam po świętach do korporacji. Czuje się tam zupełnie zagubiona. Ale chciałam wracać i to jest ważne. Może dam radę. Przynajmniej taki jest plan!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz