W maszynie kończy się piec chlebek z ziarnami (sezam, mak) oraz dynią i słonecznikiem.
Na gazie gotuje się moja jesienno-zimowa zupa. Właściwie nie wiem czy jest uprawnione nazywać to coś zupą czy nie lepiej daniem jednogarnkowym.
Przepis jest bowiem następujący:
- Podsmażyć trochę kiełbasy /+ boczku, cebulki /+ pora.
- Dodać wody
- Dodać pokrojoną w kostkę marchewkę, pietruszkę, seler, ziemniaki (co nam wpadnie pod rękę)
- dodać kaszy (jaglanej, pęczak, jęczmiennej). Dodać soczewicy itp
- gotować
W piecu piecze się tarta. Ma być na poniedziałkowy obiad do pracy (lubię jak jest trochę odleżana). Ma to być tarta wg mojego pomysłu więc jak wyjdzie, to podzielę się przepisem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz