Przyszedł. Nie powiedział 'dzień dobry', 'witam'. Prawdę mówiąc w ogóle się nie przedstawił. Przyszedł nieproszony. I został. Został i się rozpanoszył.
Próbuje pozbyć się drania, łykam tableteczki, jem czosnek, popijam herbatkę z sokiem malinowym i powoli wygrywam z moim wirusem. Niestety bardzo powoli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz