Dzisiaj spokojny bardzo domowy i leniwy dzień. Leżałam w łóżku do południa. Długo spałam, czytałam i nic nie robiłam. Potem chwila leniwego sprzątania, potem dekupaż, herbatka za herbatką i Buble. Cały dzień Buble.
Wspominam ciągle wtorkowy koncert w Kraków Arenie i myślę, że na równie udanym nigdy już nie będę. Szczególnie że siedziałam (dzięki siostrze) w 7 rzędzie!
I moja ulubiona piosenka zadedykowana "Pierogis"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz