Dziś na obiad kluski na parze. Dla Pucia z masełkiem, kakaem i dużą ilością cukru waniliowego. Dla nas z masełkiem i powidłami oraz z truskawkami. Uznałam, że w końcu nadszedł czas na wykorzystanie zamrożonych zeszłym latem truskawek. Z kluskami smakują wyśmienicie.
Ponieważ zostały drożdże i mleko - w przygotowaniu jest chałka z żurawiną i migdałami a w piekarniku bezy.
Kulinarne odkrycia miesiąca - kawałki parmezanu zanurzone w płynnym miodzie. Do tego półsłodkie wino! Pycha!
W radio leci Siesta. I mimo chłodu za oknem jest...spokojnie i przyjemnie.
niedziela, 19 kwietnia 2015
niedziela, 12 kwietnia 2015
Po świątecznie
W zeszłym tygodniu lepiliśmy w Krynicy bałwana - zajączka i toczyliśmy bitwy na śniegowe kulki. W tym tygodniu otworzyliśmy sezon ogródkowy. Kolejny raz mogę się pożegnać z moimi pięknymi tulipanami i żonkilami. Zostały zdeptane przez małe nóżki Pucia i dzieci z sąsiedztwa.
Jak zawsze idę pod prąd i na mycie okien był czas dopiero wczoraj. Sąsiedzi patrzyli na mnie jak na kosmitę! Wczoraj był także czas na przesadzanie kwiatków oraz wyciągnięcie huśtawki ogrodowej i zestawu na taras. Został jeszcze do zrobienia grill oraz wsadzenie pelargonii i śmierdziuchów do doniczek i będziemy gotowi na sezon wiosna / lato.
Poza tym życie toczy się normalnym tempem. Czyli czas biegnie bez opamiętania do przodu. I ani myśli poczekać na nas.
Jak zawsze idę pod prąd i na mycie okien był czas dopiero wczoraj. Sąsiedzi patrzyli na mnie jak na kosmitę! Wczoraj był także czas na przesadzanie kwiatków oraz wyciągnięcie huśtawki ogrodowej i zestawu na taras. Został jeszcze do zrobienia grill oraz wsadzenie pelargonii i śmierdziuchów do doniczek i będziemy gotowi na sezon wiosna / lato.
Poza tym życie toczy się normalnym tempem. Czyli czas biegnie bez opamiętania do przodu. I ani myśli poczekać na nas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)