sobota, 1 września 2018

Jogurtownica z Lidla - SilverCrest

Za namową Dużego (który niewiedzieć dlaczego nazywa mnie Panią Gadżet) postanowiłam wrócić do pisania i założyć kolejny wątek na blogu - z gadżetami. 

Bardzo długo zastanawiałam się nad zakupem jogurtownicy. W sieci oglądałam dużo zdjęć i opisów. Wciąż jednak miałam wątpliwości. Często kosztowały ponad 100 zł, co dla mnie wydawało się kwotą zbyt wysoką. Do tego z opisów nie do końca wynikało jak się jej używa (miałam wątpliwości, czy nalewa się do pojemnika wody, czy nie).

Kiedyś robiłam jogurt za pomocą zwykłego garnka i termometru. Jednak szybko mi się znudziło ze wzg na długi proces, naturalny chłód w moim mieszkaniu oraz fakt, że musiałam tego doglądać. Nie jest to wybitnie trudny proces. Mimo to uważam, że jogurtownica ułatwia i upraszcza całą produkcję. 

W końcu zdecydowałam się na produkt marki SilverCrest, który sprzedawany jest w Lidlu. Mam zaufanie do tej marki. A że jogurtownica kosztowała niecałe 60 zł, uznałam że warto zaryzykować zakup. 
Jogurtownica jest bardzo prosta w obsłudze. Składa się z płyty grzejącej, pokrywki i 7 małych, szklanych słoiczków zamykanych na plastikową zakrętkę. 
Do całości wchodzi litr mleka, więc bardzo łatwe jest jego rozdzielanie. Nie nalewamy wody (jakby ktoś miał podobne wątpliwości jak ja kiedyś). Po prostu zamykamy słoiczki, nakrywamy pokrywkę, włączamy urządzenie i zostawiamy na kilka godzin (ja zazwyczaj zostawiam na noc).
Możemy jednorazowo włożyć kilka słoiczków lub wszystkie. Zdecydowanie, ze względu na zużycie prądu, najbardziej opłacalne jest od razu robienie jogurtu we wszystkich na raz. Nie jest to jednak konieczne. 
Słoiczki są szklane, jednak bardzo wytrzymałe. Muszę się przyznać, że na samym początku jeden słoik wylądował u mnie na podłodze (na kafelkach), odbił się, potoczył po kuchni... i na szczęście nawet się nie wyszczerbił.
A jak zrobić sam jogurt? Jest to bardzo proste. Ja robię jogurt na dwa sposoby. W pierwszym do słoiczków wkładamy po kilka łyżeczek kupnego (lub naszego już zrobionego) jogurtu i zalewamy mlekiem. Mieszamy, włączamy urządzenie i czekamy aż jogurt się zrobi.  
W drugim sposobie używam zakwasek jogurtowych kupionych w klepie ekologicznym. Do litra mleka używam połowę zakwaski z pojemniczka. Wkładam proszek do słoiczków, zalewam mlekiem i mieszam. Włączam urządzenie i czekam. 
Robienie własnoręcznie jogurtu daje dużo satysfakcji. Jednak trzeba pamiętać, że nie będzie to jogurt bardzo gęsty, gdyż nie dodajemy do niego zagęstników. Do robienia jogurtu nie nadaje się także mleko UHT.
Słoiczki z jogurtem są szczelnie zamykane. Możemy do niego dołożyć owoców lub płatków i bez przekładania do innego pojemnika zabrać ze sobą do szkoły lub pracy. 

Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry!

2 komentarze:

  1. To ja się zapisuję na degustacje jogurtu przy mojej następnej wizycie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam. Robię regularnie :-)

    OdpowiedzUsuń