Z cyklu "wierszyki mojej babci"
Na drewnianym kamieniu pod kamienną lipą siedziała młoda staruszka i rzekła: jestem bezdzietna wdowa, mam sześciorgo dzieci - i wtedy krowa zapiała po raz trzeci.
W tym szedł Pan z długą brodą bez zarostu. Spojrzał na prawo, spojrzał na lewo i ujrzał drzewo. Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, leciała cebula. Przyszedł właściciel banana: złaź Pan z tego kasztana. On zszedł z gruszki, pozbierał kartofle i udał się nad morze. Tam stały trzy okręty. Jeden cały, drugiego połowa, trzeciego wcale nie było. On wsiadł na ten trzeci. Utonął i popłynął.
Było to napisane w trzysta sześćdziesiątej czwartej fałdzie spódnicy tej dziewicy, która przed urodzeniem zmarła
Powiedzenia:
Każden wi swoje
Focus marokus referentus duptus
Kobieta bez brzucha jest jak dzban bez ucha