wtorek, 26 sierpnia 2014

Energylandia - Rodzinny park rozrywki w Zatorze

Jeśli miałabym wycieczkę do Energylandi opisać tylko jednym zdaniem napisałabym: Najgorzej wydane 224 zł tych wakacji. Dlaczego aż tyle? Bilet dla dwójki rodziców z dzieckiem wynosi 219 zł. Za parking trzeba zapłacić 5 zł. Jak usłyszeliśmy kupując bilety - można przecież przyjechać rowerem!

Jadąc z Krakowa w piątek wczesnym popołudniem staliśmy ciągle w korkach. Wracając było znacznie gorzej.

Energylandia ma aspirację zostać polskim Disneylandem. Ja bym raczej nazwała to miejsce niedorobionym wesołym miasteczkiem.

A teraz po kolej:
  • Koszt wejścia jest nieproporcjonalnie wysoki w porównaniu do naszych zarobków oraz do tego co park rozrywki nam oferuje
  • Dodatkowa opłata za parking jest czystym złodziejstwem. 
  • Obsługa jest bardzo niemiła. Momentami wręcz arogancka. 
  • Park jest niedokończony (jakby został zbyt wcześnie otwarty). Brak jest dekoracji, atrakcji, zamaskowania konstrukcji. 
  • Nie ma informacji ile mniej więcej będziemy czekać na wejście do atrakcji (staliśmy ponad 30 min w jednej kolejce i nie doszliśmy nawet do połowy)
  • Jest bardzo złe lub w ogóle brakuje oznaczenia co wieku od którego można wejść na atrakcję.
  • Będąc z dzieckiem poniżej 3 lat nie mamy co liczyć na figlo-park lub 'dmuchańce'. Możemy liczyć na możliwość wejścia jedynie na 2-3 atrakcje
  • Za wszystkie dodatkowe atrakcje trzeba płacić - chcemy wziąć udział w bitwie na balony z wodą? - musimy zapłacić za balony. Chcemy przesiewać piasek w wodzie i szukać skarbów? - proszę bardzo! Piasek kosztuje 5 zł.
  • Nawet w strefie dla najmłodszych niektóre atrakcje są dostępne dopiero od 5 czy 6 lat. Pytanie więc brzmi co znaczy 'dla najmłodszych'?
  • Może miałam pecha - ale jedna z kolejek (niby dostępnych dla dzieci) nie działała. To oczywiście się zdarza, ale w przypadku bardzo niewielu innych dostępnych atrakcji było to bardzo zauważalne.
  • Kolejki są do wszystkiego. Do atrakcji oraz do punktów gastronomicznych (w sumie to też norma w tego typu miejscach ale dla mnie to była kropla przepełniająca kielich goryczy)
  • Nie ma cienia. W upalne dni ciężko znaleźć miejsce do odpoczynku
  • Brakuje placów zabaw, gdzie dzieci mogłyby 'przeczekać' kolejkę do atrakcji. 
Oczywiście jest to moje subiektywne zdanie. Patrzę na Energylandię jako matka 4.5 latka. Nie podejmuje się więc oceny strefy dla dorosłych. Wprawdzie ją zwiedziliśmy ale z racji posiadania małego dziecka - nie było nam dane skorzystać z dostępnych w niej atrakcji.

piątek, 1 sierpnia 2014

Akceptuj nieuniknione

Akceptuj nieuniknione z rezygnacją i wdziękiem. Powiedz sobie, że w pewien sposób to ci pomaga. Unikaj tego, czego możesz uniknąć, a z resztą mierz się stanowczo i cierpliwie.

Dominique Loreau "Sztuka prostoty"

To wydaje się takie proste i takie oczywiste. A jest tak niesamowicie trudne w realizacji!